niedziela, 14 grudnia 2014

Koncert na ścianie :)

Mi nie wolno dawać czystej sciany i farby!!! Bo to sie moze źle skończyć......

Robiąc przemeblowanie w moim pokoju, stwierdziłem, że odsłonię jedyną ścianę, na której nie ma paneli i zrobie tam półki (we wnęce po drzwiach) i umieszczę grafikę z nutami (o jakiej marzyłem).

I tak przez około miesiąc po trochu (bo tak czas pozwalał) mierzyłem, wycinałem półki, malowałem itp..
Wiedziałem, że nie wytnę równych półek wiec stwierdzilem ze zrobie falowane :)

Tutaj wspaniała wnęka po drzwiach.

Obok przykrecone półki tuz przed malowaniem. Dolna półka- jak widać- jest drewniana i ma równą krawędź w przeciwieństwie do pozostałych dwóch, które są z płyty wiórowej, ale jest to po prostu oszczędność materiału (bo mnie jest zawsze szkoda wszystkiego).


Po ich pomalowaniu farbą olejną, pomalowałem też całą ścianę na biało i myslalem dłuuuugoo co z tym teraz zrobić.

Aż nadeszła sobota... wreszcie wolna, wreszcie bylkem w domu i moglem działać z moim pokojem....

I tak zacząłem malować ścianę jeszcze raz na biało, bo wychodziły jeszce niedoskonałości. Później zacząłem przygotowywac się do malowania nut (fragmentu utworu)... i przy mieszaniu farby (miałem akurat niebieską na składzie) wpadłem na pomysł by pomalować coś w rodzaju plamy, jako tło dla nut (mowilem ze mi nie wolno dawac ściany i farby!!!). i tak oto powstał kleks koloru niebieskiego :





 A jak juz tak szaleje to pomaluje i nad żyrandolem, żeby bylo ciekawiej :)

Ok.. plama jest, to przystąpiłem do mieszania farby z pigmentem, która posłużyła mi do pisania nut :)
















Przykleiłem taśme malarską, wyznaczając pięciolinie, pomalowałem, odkleiłem...





.. i zacząłem działać z nutami... jako że gram na waltornii to wybrałem moj ulubiony utwór czyli Kozcert na róg D-dur W.A. Mozarta.






 Zeszło i ze wszystkim prawie do północy, ale według mnie warto było :)



oj tamm.. taki mały bałagan na biurku... :)





3 komentarze: