Tradycyjnie w wakacje wykonuje jakiś projekt: a to wiatrak, piec, a w tym roku wymarzony kominek (tzn. taki kominek- nie do końca kominek heheh).
Projekt szczegółowy już powstał wcześniej:
Mamy piękny lipiec 2014... słońce świeci pięknie, ptaszki ćwierkają (że im gorąco), a ja zbieram gdzie się da (w stodole, po podwórku) płyty wiórowe ze starych mebli.. drzwi babcinej szafy, półki z regałów, ławka szkolna... DO ROBOTY!!! Miarka, ołówek, wyrzynarka i działam z kominkiem- w zasadzie to atrapą, obudową :)
Najpierw przed warsztatem, później przeniosłem się do garażu bo pogoda się psuła... i tak tydzień pracy, na weekendzie wyjazd do Tucholi, a następnie trzy dni dalszych prac.
Nie będę kłamał, że wszystko szło pięknie, bo nie zawsze udało mi się równo wyciąć czy złożyć, ale wszystko miałem pod kontrolą :)
Tutaj przymierzanie elementów w garażu. |
Tutaj już po złożeniu, przyklejeniu styropianowych listew, zaszpachlowaniu, wygładzeniu i pierwszym malowaniu (olejny, biały mat): |
A tutaj ponowne malowanie białą farba, wypełnienie jarzębinką środkowego pasa oraz korekta ścian za kominkiem (troszkę się wybrudziły przy pracy) |
I proszę: wyschnięty gotowy kominek. |
Tutaj próba montażu lampki led (do dziś nie zamontowałem jej jeszcze) |
Piękne dzieło! :) Pozdrowienia z Katowic!!! :)
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJĘ!!! Ja również pozdrawiam... z urokliwego Tuszowa :)
OdpowiedzUsuń